Szybko, dużo, tanio- Asia Hoanmy na Przymorzu

"Pierwszy raz zdarzyło mi się coś podobnego...
Zjedliśmy w tym miejscu po raz pierwszy. Opinia? Jest ok ale d**y nie urywa.
Poszłam drugi raz. Załamka. Awantura przy wydawaniu zamówienia, paskudna zupa i śmierdzący stęchlizną makaron. Wróciłam do domu i w postaci recenzji wylałam z siebie całą gorycz po tym przykrym doznaniu. A potem postanowiłam poczytać opinie w sieci... Poczytałam, ochłonęłam i doszłam do wniosku, że to jednak nie byłoby do końca w porządku, żeby tak po jednej kiepskiej wizycie zjechać ich od góry do dołu.
Poszłam trzeci raz... I zjadłam przepyszną zupę i całkiem przyzwoitego kurczaka. I co ja mam teraz o nich napisać?!"

Wasze podpowiedzi pod tym wpisem na fb były oczywiście szalenie pomocne... ALE

Pokusiłam się jednak o własne rozwiązanie: opowiem po prostu krótko co było dobrze, co było źle, na co uważać itp. Chyba będzie to najbardziej czytelna, a z drugiej strony, najmniej krzywdząca dla lokalu metoda na przybliżenie Wam tego miejsca. A o tym, czy się tam wybrać i co ewentualnie tam zjeść, każdy zadecyduje we własnym zakresie- nie będę Wam życia układać ;)


 Asia Hoanmy, foto: Mocni w Gębie



Asia Hoanmy to bar multiazjatycki na gdańskim Przymorzu. Usytuowany w sąsiedztwie bloków, domków i ruchliwej ulicy, nie zachęca szczególnie klimatycznym czy ciekawym wystrojem, za to spełnia świetnie swoją funkcję: realizuje dowozy orientalnych potraw oraz karmi na miejscu okolicznych mieszkańców i pracowników okolicznych firm. To dobre rozwiązanie dla miłośników bezpiecznej kuchni tego typu- menu typu "wszystko w pięciu smakach, wszystko po wietnamsku i wszystko w wersji słodko-kwaśnej" usatysfakcjonuje z pewnością spragnionych egzotycznej nuty, ale jednak odrobinę mniej otwartych konsumentów. Wybierze się tu więc na sajgonki Janusz z Grażynką, Sebastian z kumplami zamówi z dowozem na posiadówkę przy kracie "Mocnego Fulla", a Radomir i Julianka wyskoczą na szybki obiad w czasie pracy w biurze :) 

 Asia Hoanmy, foto: Mocni w Gębie


CO JEST ŚREDNIE

⇒Wystrój

Typowy bar szybkiej obsługi, w którym finezja dekoratora ograniczyła się do czarnych (a na zewnątrz czerwonych) stolików i bambusowych nakładek na serwetki

⇒Obsługa

Ekipa po drugiej stronie lady ma zupełnie swój świat. W pewien sposób jest to nawet urocze. Gorzej, jeśli oczekujecie od nich czegoś więcej niż mieszania w woku i bycia "podawaczami". Są raczej neutralni, ale zdarzają się od tej średniej odchylenia w obie strony.

 Asia Hoanmy, foto: Mocni w Gębie

 Asia Hoanmy, foto: Mocni w Gębie


CO JEST SŁABE

⇒Komunikacja

To, że z obsługą jest się ciężko porozumieć po polsku czy angielsku to nie jest jakiś wielki problem. Zaczyna to być problem, kiedy chcesz wyjaśnić, że zamawiałeś coś zupełnie innego, że źle Cię "skasowano" albo chciałbyś poznać jakieś szczegóły dotyczące menu. Byłoby jednak super, gdyby był tam ktoś, z kim w razie awarii można by wyjaśni wszelkie wątpliwości.

⇒Bałagan w zamówieniach

Nie jest to miejsce, gdzie podchodzisz, zamawiasz i o nic się nie martwisz czekając na posiłek. Tu radziłabym się trzy razy upewnić, czy zamówienie zostało poprawnie przyjęte, odpowiedni zapisane, właściwie wycenione i czy to co dostaliśmy na talerzu, to aby na pewno jest to samo co mieliśmy na myśli przy kasie.

⇒Bardzo bardzo nierówna jakość

Jeśli lubicie dreszczyk emocji i niestraszna Wam niepewność, co też dziś może Was spotkać na talerzu, to jest to miejsce dla Was idealne. Przy trzech wizytach udało mi się trafić na jedzenie przeciętne, jak kurczak z warzywami, bardzo dobre, jak zupa Tom Kha Gai i odrażające, jak wyżej wspomniany makaron, który pachniał, jakby ktoś zapomniał schować go do lodówki po ugotowaniu i jakby tak sobie przeleżał na blacie 2-3 dni (makaron, nie ten ktoś). Nawet wybierając to samo danie można jednego dnia trafić dobrze a drugiego dużo gorzej. 

⇒Zupa słodko-kwaśna
Smakowała jak coś, co pozostało po myciu garnka po zupie słodko- kwaśnej. Fuj. 


 Asia Hoanmy, foto: Mocni w Gębie

 Asia Hoanmy, foto: Mocni w Gębie

CO JEST FAJNE


⇒Ceny

Jest tanio. Zupę zjemy za 6-16zł, boxa za 9-17zł a za dania zapłacimy od 15 do 29zł za te najbardziej "ekskluzywne" zawierające krewetki. 


⇒Wielkość porcji
Porcje są ogromne i zjedzenie tam zupy i dania w całości może przerosnąć nasze możliwości.

⇒Duży wybór
Zbyt obszerne menu nie wróży dobrze w przypadku restauracji, ale jeśli przyjmiemy standardy fastfoodowo-barowe i dopuścimy możliwość, że niektóre produkty są mrożone czy z nieco niższej półki, to bogate menu może być plusem.

⇒Autentyczność, a przynajmniej jej poczucie
Pomimo wszystkich minusów, jakie pociąga za sobą obsługa zagranicznego pochodzenia, jej obecność wpływa znacząco na odbiór dań wychodzących z kuchni- odnosimy wrażenie, że mamy do czynienia z najprawdziwszą azjatycką kuchnią.

⇒Zupa Tom Kha Gai
Pyszna, kokosowa, słodkawa, aromatyczna i z dużą ilością warzyw.




Ich punkt działa także w Galerii Metropolia.

Tyle ode mnie. Idźcie, testujcie i wyrabiajcie sobie własne zdanie!


 Asia Hoanmy, foto: Mocni w Gębie

 Asia Hoanmy, foto: Mocni w Gębie

Adres: ul.Piastowska 97
           Gdańsk




Brak komentarzy :

Prześlij komentarz