Śniadaniowe "babeczki"

Czasami, kiedy obrzydnie mi jajecznica, omlet i jaja na twardo/miekko, staram się wprowadzać jakieś urozmaicenia. Wykluczając węglowodany do śniadania, poszaleć mogę głównie z formą, stąd też śniadaniowe babeczki z typowo omletowych składników, czyli jajek i warzyw. 

Babeczki śniadaniowe, foto: Mocni w Gębie


Ping Pong Serwuje! Azja we Wrzeszczu.


Ping Pong to jedna z jedzeniowych możliwości dla mieszkańców i bywalców gdańskiego Garnizonu we Wrzeszczu. Multiazjatyckie bistro, w którym karmi i szefuje YeWei Quan, zapadło nam już kiedyś w pamięć bardzo udanym ramenem i pad thaiem, postanowiliśmy więc wrócić i rozprawić się z resztą karty.


foto: Mocni w Gębie

Wnętrze Ping Ponga jest jasne, miłe i niezobowiązujące- od wejśćia wita nas czerwony neon "NI HAO" i jest to swego rodzaju obietnica :)
Ciekawa jest koncepcja składania zamówień: na stoliku lądują kartki z menu i ołówki, a naszym zadaniem jest zaznaczenie w tabelce, które pozycje i w jakiej ilości chcielibyśmy zamówić. Obsługa jest sympatyczna i pomocna, a zapachy dobiegające z kuchni zachęcają do zaglądania w talerze dostarczane do sąsiednich stolików.

Jurta. Chinkali, pielmieni, czebureki i pierogi.

Przy okazji otwarcia drugiej w Trójmieście Jurty postanowiliśmy przetestować w końcu obie lokalizacje. O sopockim barze z autentycznym, niewydumanym jedzeniem i domową, sielankową atmosferą mówiło się na mieście od jakiegoś czasu, zwłaszcza w kontekście chinkali- gruzińskich sakiewek z mięsnym farszem i ziołami. Wiedzieliśmy więc, że kwestią czasu jest, zanim tam dotrzemy.


Foto: Mocni w Gębie