"Pierwszy raz zdarzyło mi się coś podobnego...
Zjedliśmy w tym miejscu po raz pierwszy. Opinia? Jest ok ale d**y nie urywa.
Poszłam drugi raz. Załamka. Awantura przy wydawaniu zamówienia, paskudna zupa i śmierdzący stęchlizną makaron. Wróciłam do domu i w postaci recenzji wylałam z siebie całą gorycz po tym przykrym doznaniu. A potem postanowiłam poczytać opinie w sieci... Poczytałam, ochłonęłam i doszłam do wniosku, że to jednak nie byłoby do końca w porządku, żeby tak po jednej kiepskiej wizycie zjechać ich od góry do dołu.
Poszłam trzeci raz... I zjadłam przepyszną zupę i całkiem przyzwoitego kurczaka. I co ja mam teraz o nich napisać?!"
Wasze podpowiedzi pod tym wpisem na fb były oczywiście szalenie pomocne... ALE
Pokusiłam się jednak o własne rozwiązanie: opowiem po prostu krótko co było dobrze, co było źle, na co uważać itp. Chyba będzie to najbardziej czytelna, a z drugiej strony, najmniej krzywdząca dla lokalu metoda na przybliżenie Wam tego miejsca. A o tym, czy się tam wybrać i co ewentualnie tam zjeść, każdy zadecyduje we własnym zakresie- nie będę Wam życia układać ;)
![]() |
Asia Hoanmy, foto: Mocni w Gębie |